czwartek, 28 kwietnia 2011

5 .


5. Rozmyślania

Rozpoczął się właśnie nowy dzień, który zapowidał się z dużą ilością
niespodzianek. Spóźniłam się do szkoły i to pół godziny. Postanowiłam
nie iść na pierwszą lekcję - biologię tylko od razu na drugą. Druga lekcja
wydawała się dość sympatyczna oprócz nie wiem już, którego wybryku jednego z
kolegów - Kuby . Tak jest codziennie, ale dzisiaj to już na prawdę przegiął.
Na godzinie wychowawczej ustalaliśmy gdzie pojedziemy
na naszą ostatnią, wspólną wycieczkę . Wyszło na to, że do stolicy
Kanady, czyli Ottawy . Zwiedzimy tam wiele interesujących miejsc.
Jedziemy za tydzień .W szkole zauważyłam jakiegoś nowego chłopaka.
Był dosyć ładny, ale z wyglądu całkiem inny od Dawida .. Ciekawe jaki
ma charakter .. Ale zaraz, przecież mam swojego ukochanego Dawida, a nie
zawracam sobie głowę jakimś innym chłopakiem, którego nawet nie znam.
Nie tylko ta myśl przerwała mi moje rozmyślania, a także okropna woń
przpalanego garnka z kuchni. Natychmiast zerwałam się z łóżka i zbiegając
po schodach parwie się przewróciłam. Co było normalne. Codziennie
zaliczam jakiś upadek. Ale na moje szczęście jakoś temu zapobiegłam.
Zauważyłam mamę stojącą w łazience robiącą sobie make-up . Zapewne
znowu miał przyjść do niej jakiś facet. Szybkim krokiem podeszłam
do mikrofalówki i otworzyłam drzwiczki. Ujrzałam słoik z zawartością
sosu do spaghetti.
- Coś nie tak ? - zapytała mama jakby z oburzeniem.
- Najpierw odkręca się wieczko... - wyjaśniłam.
Przelałam sos do miseczki i wstawiłam ją spowrotem
do mikrofali, nastwiłam czas i nacisnełam "start".
Mama przyglądała mi się troszeczkę naburmuszona.
Zazwyczaj nie robi ona obiadów tylko ja.
- A makaron dobrze wstawiłam ? - upewniła się.
To był sarkazm. Na złośc zajrzałam
do stojącego na gazie nie wielkiego garneczka.
- Warto od czasu do czasu zamieszać - powiedziałam.
Sięgnełam po łyżkę i spróbowałam
oderwać od dna prawie spalające się długie nitki.
- Znowu przychodzi ktoś do Ciebie ? - zapytałam z niepewnością.
- Tak. A co ? Ja to już nie mogę się spotykać z kimś.
Uważasz, że jestem za stara czy co ?
- Spokojnie. Tylko się upewniam.
I poszłam do siebie ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz