sobota, 11 czerwca 2011

Rozdział 17

17. Bal


Wstałam o 8.30, żebym wszytko zdążyła przygotować. Zjadłam śniadanie,
załatwiłam poranną toaletę. O jedenastej byłam u fryzjera. Fryzjerka ścięła
mi włosy do ramion, pocieniowała, wyprostowała i lekko upięła. Nawet
ładnie wyglądałam. Mama zrobiła mi piękny makijaż. Ma do tego zdolności.
Pomalowała mi paznokcie. Potem włożyłam cudowną sukienkę i buty. Po raz
nie wiem już który przyjrzałam się w lustrze. Do pokoju wszedł Michał, a
potem Alice i Filip.
- Wyglądasz ... bosko ! - powiedział Filip.
- Potwierdzam - stwierdziła Alice.
- Dzięki.
Wyszłam na dwór. Tam czekał już Dawid na mnie.
- Wiesz, że zawsze wyglądasz pięknie, ale teraz to przepięknie.
-Dziękuję - pocałowałam go.
Michał zawiózł nas samochodem do szkoły. Bal był w wielkiej sali.
Normalnie prawie większej od całego mojego domu. Było tam
pięknie. Katy z Mattem również ładnie się reprezentowali. Stoły
były poustawiane klasami. My jak zwykle na końcu. Już się do
tego przyzwyczaiłam. Prawie ciągle tańczyłam z Dawidem. No
ale oczywiście z innymi chłopakami też, bo nikomu nie odmówiłam.
Po prostu nie potrafię. Jutro już koniec roku i wakacje. A potem
nowa szkoła. I nowi ludzie. Przywiązałam się bardzo do tych,
nawet  do tych, których tak na prawdę mniej lubię. Trudno
będzie mi ich zostawić. Nie chcę tracić z nimi kontaktu. Mam nadzieję,
że będziemy się regularnie spotykać.

11 dni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz