środa, 1 czerwca 2011

15 .

15. Czy to on ?


Gdy wróciłam do domu. Od razu zadzwoniłam do taty.
Nie odebrał. Za drugim razem też nie odebrał. Dzwoniłam
chyba setki razy, nie odebrał .. Zaczęłam się zastanawiać czy
to jest dobry numer. Czy tak na prawdę on żyje ..
Rozmyślania przerwała mi mama.
-Meg kolacja !!
Pomyślałam WOW. Mama woła mnie na kolacje.
Ona zrobiła ją sama ? Nie, na pewno nie.
- Jestem.
Obok mamy siedział jakiś facet, ubrany w połyskujący
garnitur, a mama w pięknej, seledynowej sukience
- Chciałam ci przedstawić .. mojego narzeczonego.
Właśnie dzisiaj mi się oświadczył. To jest ..
- Jestem Michał Bernacki . Miło mi.
- Ta, ja jestem Meg. Twój narzeczony ?
Czyli mam rozumieć, że przyjęłaś oświadczyny.
- Tak, kocham go.
- Echem . Mam numer do taty.
Nikt mi nic nie odpowiedział.
- Zjesz z nami pizzę ? Michał sam robił.
Mówiłam. Mama nic nie zrobiła.
- Z chęcią..
Jedliśmy w milczeniu. Prawie się zakrztusiłam
kawałkiem pizzy, gdy zobaczyłam walizki stojące
koło kanapy w salonie.
- Czy .. czy .. czy ty się tu wprowadzasz ?
- Tak. Twoja mama mi pozwoliła. A właściwie sama
zaproponowała.
- Czy moje zdanie się w tym domu nie liczy ? Też mam
prawo wypowiedzieć się ! No ale oczywiście nikt
mnie o nic nie zapytał. Nie no super !
- Spokojnie . - starała się uspokoić mnie mama.
- Nie nie będę spokojna !
Wstałam i pobiegłam do góry. Usłyszałam tylko
słowa zbuntowana nastolatka. Też to przechodził  ..
Gdy dobiegłam już do pokoju zadzwoniłam do Dawida,
żeby wszystko mu opowiedzieć. On jest taki pomocny i zawsze
udzieli mi dobrą radę albo mnie pocieszy. Za co go kocham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz