środa, 24 sierpnia 2011
Rozdział 23.
Obiecałam kolejny rozdział i jest. Trochę krótki ..
23. Wyjazd
Dziś samolot o 8.15. Wstałam o 6.00, żeby zdążyć. Potem pojechaliśmy po Kubę i na lotnisko. W samolocie był straszny upał, ale jakoś wytrzymałam. W końcu nie miałam innego wyboru, musiałam. Siedziałam razem z Kubą. Naprawdę go polubiłam, ale tylko to. Jest on fajnym kolegom, a może i nawet przyjacielem. Ale na pewno nic więcej. W hotelu byliśmy wieczorem. W pokoju byłam z Kubą, Filipem i Alicją. Oni są też bardzo fajni. Poszliśmy wszyscy razem na basen, który jest zaraz obok. A w nocy graliśmy w karty. Zauważyłam, że Kuba i Alicja chyba się polubili. Cieszę się. Na następny dzień zwiedzaliśmy Chorwację i pływaliśmy w morzu. Tu jest po prostu przepięknie. A myślałam, że będzie całkiem inaczej. Może też dzięki świetnemu towarzystwu bardziej mi się tu podoba. Nawet zapomniałam o Dawidzie,a z Filipem dogaduję się bardzo dobrze. Dziś wieczorem poszłam razem z nim na spacer brzegiem morze. Było cudownie. Prawie jak w filmach, tak romantycznie.. I ten piękny zachód słońca. Dzięki mu zapominam o tych złych wydarzeniach, a wracają same dobre wspomnienia. Za co na prawdę jestem mu wdzięczna. A mama z Michałem też się cieszą, że bardzo się polubiliśmy. Jak widać nie był to aż taki zły pomysł. Czasami lepiej nie oceniać niczego z góry. Tego się tu nauczyłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz