sobota, 31 grudnia 2011

sobota, 24 grudnia 2011

Święta

Dziś post taki muzyczno - świąteczny. To kilka piosenek, które lubię. Coś co mi się kojarzy ze świętami to historyczna już reklama Coca- Coli oraz Kevin, ale to chyba już większości . ; )

 Shakin Stevens - Merry Christmas Everyone


DeSu - Kto wie czy za rogiem


Czerwone Gitary - Jest Taki Dzień


Coś co każdy zna z reklamy coca coli.
Anna Szarmach - Coraz Bliżej Święta


 Wham - Last Christmas

Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You

Alvin &Wiewiórki - We Wish You a Merry Christmas



Alvin & The Chipmunks - Jingle Bells

Alvin & Wiewiórki - Christmas Don't Be Late Remix

Alvin & the Chipmunks - Christmas Time is Here



Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia. Spokojnych, wesołych i szczęśliwych oraz udanych prezentów.

Jakoś takie inne te świeta w tym roku, nie ma już tej atmosfery co kiedyś ..

sobota, 17 grudnia 2011

Books

Ostatnio czytałam książki o dość innych tematykach niż zawsze i muszę przyznać, że ... są naprawdę ciekawe i baardzo wciągają ! Polecam te siedem, które poniżej wymieniłam, lecz wszystkie inne o podobnej tematyce również. Jest ich bardzo dużo, a warto !
Pierwsza od jakiej zaczęłam to " My, dzieci z dworca zoo ". Jest świetna. Już o niej pisałam tu jest link do tego posta.

Druga to "Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek. Na początku również ciekawa, lecz później niestety mniej. Powstała z autentycznych zapisek autorki, Barbary Rosiek. Wydarzenia toczą się w czasach hipisów w Częstochowie. Basia była bardzo dobrą uczennicą, lecz pewnego dnia zerwała się ze szkoły i poszła do pobliskiego pabu. Tam poznała ludzi - hipisów. Filip, jeden z nich zaprowadził ją do 'chaty', gdzie po raz pierwszy spróbowała narkotyków.

Kolejna to " Miłość w Berlinie " Kai Hermann. Bardzo mi się podobała. Opowiada o życiu 15-letniej Joe. Jej mama znalazła sobie okropnego faceta, którego Joe nie mogła znieść. To właśnie przez niego uciekła z domu. Tułając się po ulicach miasta stanęła oko w oko z grupą skinów. I właśnie wtedy pojawił Engel zwany Zorro, który uratował samotną dziewczynę. Był on wrażliwym punkiem i zaoferował jej pomoc. Między nimi rodzi się wielka miłość. W rezultacie oboje nastolatków zostaje w okrutny sposób rozdzielone. Chcesz wiedzieć w jaki ? Koniecznie przeczytaj.
Następna nosi tytuł " Ćpun ". Autorem książki jest Melvin Burgess. Gemma i jej chłopak Smółka trudzą się z samotnością i niezrozumieniem. W poszukiwaniu szansy na urzeczywistnienie swojej miłości, zniechęceni nudą swojego życia, buntują się i postanawiają wyjechać. W Bristolu trafiają do środowiska narkomanów. Obydwoje odnajdują tam swój nowy dom. Gemma i Smółka również zaczynają zażywać heroinę i popadają w uzależnienie, chociaż początkowo nie zdają sobie z tego sprawy. Gotowi są zrobić wszystko, by ją zdobyć. Gemma uprawia prostytucję, a Smółka posuwa się do kradzieży Próby uwolnienia się od nałogu kończą się niepowodzeniem.

Piąta to "W ślepym zaułku wolności" Jana Frey. Główną bohaterką jest nastoletnia Sofia. Jako czternastolatka uciekła z pozbawionego rodzinnego ciepła domu i przez dwa lata żyła na ulicy. Jej dzień powszedni to ciągła walka z głodem, zimnem, samotnością i rozpaczą. Dziewczyna stopniowo wpada w zaklęty krąg, z którego nie potrafi wydostać się o własnych siłach ...

Następna to " Jedenaście minut " - Paulo Coelho. Akcja rozpoczyna się w brazylijskim miasteczku, gdzie opisywana jest młodość jednej z jego mieszkanek. Kiedy Maria dochodzi do takiego momentu w swoim życiu, w którym stwierdza, że te miasteczko jest dla niej zbyt ciasne, a praca w miejscowym sklepie nie spełnia jej ambicji, postanawia zrobić użytek ze swoich oszczędności i wyjechać na wakacje do Rio de Janeiro. Tam poznaje Szwajcara, z którym, mimo bariery językowej, podpisuje umowę o pracę w jego lokalu w Europie jako tancerka samby. W przeciągu tygodnia wylądowała w dalekiej Szwajcarii, gdzie miły i kulturalny bogacz staje się zwykłym gburowatym szefem, a wymarzona przygoda jej życia wielkim złudzeniem. Wszystko wyglądało nie tak, jak być powinno, więc zwolniła się z pracy i powędrowała na ulicę Berneńską, znaną z drogich burdeli i rozpoczęła karierę zawodową, gdzie po trzech dniach każda uznawana była już za specjalistkę w swoim fachu.

Ostatnia to " Hera moja miłość ", autorką książki jest Onichimowska Anna. Jacek jest to typowy siedemnastolatek, który dobrze się uczy, ma dziewczynę, zamierza studiować. Mieszka w dobrze sytuowanym domu. Jendak akurat jego rodzina wyłącznie z pozoru może się wydawać idealna. Matka jego  to typowa kobieta sukcesu więc nie ma w ogóle czasu dla dwojga swoich dorastających synów. Ojciec  zaś także pracuje na odpowiedzialnym stanowisku, z którym są związane częste zagraniczne wyjazdy. Swój ciągły  natomiast stres i kłopoty usiłuje topić w alkoholu. Młodszy  zas z chłopaków ma na imię Michał. Jest to wyjątkowo ciekawskie i wesołe dziecko. Pomimo jednak , że będąc w swoim wieku  potrzebuje uczuć rodzicielskich, to wychowuje go gosposia. Jacek, nie mogąc znaleźć oparcia w domu rodzinnym poszukuje go gdzieś już  indziej. Wspólnie ze swoją dziewczyną sięga po narkotyki. Od tamtego czasu do czasu razem palą wspólnie trawkę, żeby poprawić sobie samopoczucie. Później zmienia dziewczynę oraz  jednocześnie z tym zaczyna brać mocniejsze narkotyki. Potrafi zachować pozory przed rodzicami, ale nie jednak  przed swoim młodszym bratem. Michał patrząc z boku na matkę, która zawsze ma w ustach papierosa oraz  takżę brata, który pali skręty również pragnie wejść w świat dorosłych. Potajemnie zabiera bratu jednego skręta oraz  wspólnie ze swoim przyjacielem Krzysiem palą go na strychu. Cala sytuacja kończy się niesttey  tragicznie – mały Michał wiesza się. Rodzice rozpoczynają poszukiwania własnych błędów wychowawczych, a w tym samym  czasie drugi ich syn coraz głębiej zapada się w narkotykowe bagno. Wspólnie zas  z poznaną przez  przypadek dziewczyną  zażywa heroinę. Jednak rodzice w porę dostrzegają problem i robią wszystko, by ocalić  tego syna i wyrwać go z matni nałogu. Okazuje się, że matka nie jest już wystarczająco silna. Pewnego dnia traci cierpliwość i wyrzuca Jacka wspólnie z Kometą z domu. Pewnego dnia znajduje się w szpitalu, a po wyjściu ma rozpocząć całkiem nowe życie  z ojcem w jego nowym dwupokojowym mieszkaniu. Pomimo, jednak  że rodzice nie wytrzymali presji oraz postanowili się rozstać, chłopak dostaje szansę na drugie lepsze życie pełne nadziei.




_________

Z tej okazji, że " coraz bliżej święta "


Jedna z moich ulubionych piosenek świątecznych

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Barbara Rosiek









Barbara Rosiek (ur. 25 czerwca 1959 w Częstochowie) – polska psycholog kliniczna, pisarka i poetka.

Debiutowała w 1985 Pamiętnikiem narkomanki, pisanym od 14. roku życia aż do czasów studiów. Opisywała w nim swoje autentyczne przeżycia związane z walką z nałogiem. W swojej książce Alkohol, prochy i ja autorka opisuje swoje uzależnienia, z których udało jej się uwolnić.Opisuje własne zmagania z chorobą, narkotykami. Polecam jej wszystkie książki. Mi się bardzo podobają. I baardzo wciągają !

Twórczość:

Pamiętnik narkomanki (1985)
Kokaina
Byłam schizofreniczką
Alkohol, prochy i ja
W poszukiwaniu ducha
Kokaina. Zwierzenia narkomanki
Poganiacze Chleba
Życie w hospicjum

piątek, 9 grudnia 2011

Egzaminy

Wreszcie koniec. Dziś ostatni dzień testów gimnazjalnych.

Pierwszy dzień humanistyczne. Historia z wos-em poszła mi lepiej niż myślałam. Powyżej 70 % to będzie na pewno. A polski przeciwnie. Według mnie był dość trudny, w szczególności ta rozprawka. ' Co oznacza być człowiekiem ' -,- A z polaka jestem lepsza niż historii . . .

Drugi dzień matematyczno-przyrodniczy. Najpierw przyrodnicze. Zawaliłam .. Jeżeli zdobędę chociaż 30 % to na serio bd dobrze. Nie przesadzam. Z matematyki już trochę lepiej. Zamknięte nawet, nawet. Otwarte już o wieele gorzej .. Może nadrobię zamkniętymi, mam nadzieje.

Dzisiaj język, pisałam angielski, lecz trochę żałuję, że nie wybrałam niemieckiego .. Przynajmniej z niemca tylko podstawowy poziom bym pisała. Trudno. Ogólnie to NIE CIERPIĘ ANGIELSKIEGO. Jeszcze na dodatek dwa poziomy. Podstawowy i rozszerzony, ale podobno bd się liczył jedynie podstawowy.  Przynajmniej mi, bo nie zamierzam iść na rozszerzony angielski. Pierwsza część nawet dobrze. O dziwo ze słuchania mam nawet punkty. <sprawdzałam w necie>. Rozszerzony to masakra ! Większość strzelałam tzn. robiła wyliczankę pt. " Raz, dwa, trzy najlepszy będziesz ty". Hahaa .. Nie śmiać się. Ale już tak wiele razy trafiłam. Dobra, dobra. Już nie zanudzam.

Ale to tylko próbne więc luzik . ;p

A Wam jak poszło ?

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Hipisi

Czytając pewną książkę ( ciekawą ) było wspominanie o hipisach. Zaciekawiła mnie ich 'historia' i pomyślałam, że mogę tu krótko opisać. Może Wam też się spodoba. ;)

Hipisi
- jedna z subkultur, młodzieżowy ruch społeczno-kulturowy. Ruch ukształtował się około połowy lat 60. XX w. w USA. Jego centrum stanowiło początkowo głównie San Francisco, szybko rozprzestrzenił się na cały kraj, około 1966 dotarł do Europy, nieco później do Australii. Pod koniec lat 60. trafił też do Polski.

Była to rewolucja proklamująca bunt młodych przeciwko światu dorosłych (nie wierzcie nikomu po trzydziestce) i jego instytucjom: rodzinie, Kościołowi, szkole, pracy ... Mimo akcentu tego ruchu na zwalczanie obowiązujących konwencji ubioru, sam także wykreował specyficzny gatunek mody.

Historia

Hippisi przełożyli idee pokolenia beatników na ruch społeczny. Za początek ruchu hippisów przyjmuje się dzień 14 stycznia 1967, podczas The World's First Human Be-in (Pierwsze Światowe Połączenie Człowieka) w San Francisco, na którym wyrzucony z Harvardu wykładowca psychologii i piewca LSD Timothy Leary, przemawiając do młodzieży, ogłosił koniec amerykańskich bożków: pieniądza i pracy, a początek ery miłości i nowej religii będącej zmodyfikowanym buddyzmem zen. Do tego dodał nowy sakrament, jak nazywano LSD; dopiero połączenie tych dwóch elementów pozwalało według niego osiągnąć pełne oświecenie umysłu. Pośród tłumu słuchających ich krążył "święty Mikołaj" rozdający LSD i marihuanę. W dzielnicy Haight-Ashbury zaczął się nieustający karnawał hippisów. Lato 1967 nazwano latem miłości, pojawiły się wówczas dziesiątki nowych zespołów muzycznych. Szczególnie ważnym wydarzeniem był festiwal muzyczny Monterey Pop.

Strój

Zewnętrzną oznakę przynależności do ruchu stanowiły długie włosy, bose stopy i swoisty ubiór. Mężczyźni i kobiety nosili długie włosy opadające na plecy, w które często wplątywali kwiaty lub wianki. Mężczyźni zapuszczali brody. Jeżeli klimat na to pozwalał, chodzili boso (po trzech tygodniach chodzenia boso skóra na stopach grubieje i tworzy naturalną podeszwę). Strój miał wyrażać związek z naturą i musiał być funkcjonalny, najlepiej w jak największym stopniu własnoręcznie wykonany, z naszywkami. Niezależnie od okoliczności, wszędzie nosiło się to samo ubranie. Przeważnie w jasnych kolorach, inspirowane wzorami Indian północno – i południowoamerykańskich oraz hinduskimi. Kolorowe, kwieciste, luźne bluzki z szerokimi rękawami, indiańskie poncza, wytarte jeansy z szerokimi nogawkami – tzw. dzwony, barwne cygańskie spódnice, do tego różne tanie ozdoby z drewna, podwieszane na rzemykach. Kolorowe koraliki, paciorki na szyi i przegubach dłoni, dzwonki, pacyfki oraz apaszki.

Narkotyki

Narkotyki były głównym argumentem przeciw hippisom, gdy ci protestowali przeciw wojnie w Wietnamie. Guru hippisów z lat 60., były profesor wprost zachęcał do używania psychodelików jako skutecznej metody rozszerzenia świadomości. Hippisi podchwycili jego hasło Turn on, tune in, drop out (włącz się, dostrój, odleć). Zaczęli przyjmować substancje psychoaktywne, głównie psychodeliki, takie jak marihuana, haszysz, LSD, morfina oraz grzyby psylocybinowe. Wspólne zażywanie narkotyków stało się popularne podczas spotkań hippisów, nie było jednak zasadą wszechobecną w ich społeczności.

Z czasem jednak coraz większą popularnością wśród hippisów zaczęły cieszyć się twarde narkotyki jak heroina i amfetamina. To, co miało rozszerzać świadomość, okazało się największą przyczyną klęski ruchu. Już w połowie lat 70. hippis stał się synonimem narkomana. Większość ludzi kojarzy hippisów właśnie z hedonizmem, narkotykami i wolnym seksem, zapominając przy tym o głównych założeniach ideologii. Jeszcze w latach 80. byli hippisi umierali samotnie na ulicach miast z przedawkowania lub wycieńczenia organizmu.

Muzyka

Muzyka stanowiła jedną z podstaw ruchu hippisowskiego. Okres od połowy lat 60. zaznaczył się eksplozją muzyki młodzieżowej, przede wszystkim rockowej, nie akceptowanej przez ogół starszego pokolenia, wychowanego na muzyce poważnej i tanecznej. W tej sytuacji muzyka stała się kolejnym ogniwem integrującym buntującą się młodzież. Szczególnie istotne dla epoki hippisowskiej stały się festiwale rockowe.

Najważnieszymi wykonawcami z kręgu muzyki Hippisowskiej byli: The Doors, The Animals, The Beatles, Bob Dylan, Van Morrison i Joan Baez. Z kolei znaczny wpływ ruch hippisowski odcisnął na twórczości takich zespołów jak Led Zeppelin czy Uriah Heep. Kwintesencją muzyki Hippisowskiej była składanka Woodstock 69, będąca zapisem najlepszych występów na legendarnym festiwalu. Kulminacyjnym momentem ruchu hippisów był legendarny festiwal muzyczny w Woodstock w 1969 roku, trzy dni pokoju i muzyki.

W Polsce

Pierwsi hippisi w Polsce pojawili się już w 1967 roku, zaraz po przedrukach artykułów o nowym ruchu z zachodniej prasy w tygodniku "Forum". Po 1968 hippisami zaczęła interesować się Milicja Obywatelska, a w prasie zaczęły się ataki propagandowe. Ówczesne gazety przedstawiały w artykułach hippisów jako wyrzutków społeczeństwa, leni wpatrzonych w amerykańską modę. Polscy hippisi zakładali komuny, w których żyli wspólnie, mieli wspólne ubrania, dzielili zarobki na utrzymanie, organizowali letnie zloty. Przyjęło się, że każdy nosił przy sobie odpis wiersza Skowyt Allena Ginsberga i odczytywał go przynajmniej raz dziennie. Od hippisów z Zachodu nie przejęli wolnego seksu, chociaż związki wśród nich były znacznie luźniejsze. LSD i inne narkotyki długo pozostawały poza ich zasięgiem. Początkowo ich surogatem było tri – rozpuszczalnik do czyszczenia ubrań. Równie popularne były tabletki przeciw chorobie Parkinsona - parkopan.

Jerzy Owsiak przyznaje, że należał do grupy mazowieckich hippisów, zapatrzonych na swoich '"amerykańskich braci", a jego Przystanek Woodstock wyrósł z legendy Woodstock 1969.








_______________________________________



Nuta na dziś :


W środe egzaminy.. ; ( Z humanistycznych sb poradzę, ale resztę zawalę ..